wtorek, 18 października 2011

Jaki wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie może mieć taniec?

,,Najcudowniejsze na ziemskim świecie rzeczy są właśnie:
sen, miłość, śpiew i taniec”. – Homer.

Taniec narodził się prawdopodobnie wraz z przyjściem na świat pierwszego
człowieka. Niektórzy filozofowie twierdzą, że nawet wcześniej, gdyż to bogowie
wyprowadzając z chaosu Wszechświat, wirowali w rytm kosmicznej muzyki. Według
Hindusów, taniec jest najczystsza formą energii. Jest też wyrazem rytmicznego ładu w
Kosmosie.
W starożytnych Chinach, tańca używano tylko w obrzędach, na przykład przy
zaklinaniu deszczu, porozumiewaniu się z duchami przodków oraz przy leczeniu niektórych
chorób. Przypisywano mu też moc oddziaływania na świadomość i postępowanie człowieka.
Konfucjusz twierdził, że muzyka i taniec budzą poczucie ładu oraz porządkują myśli i
uczucia.
Grecy również cenili taniec. Uważali, że jest to jeden z najcenniejszych z darów, jaki
otrzymali od bogów. Przy jego pomocy, poprzez piękno ruchów ciała, kształtuje się duchowe
piękno człowieka.
Początek XX wieku przyniósł trend wykorzystywania tańca w terapii. A wszystko to
za sprawą niemieckiego lekarza, Rudolfa Steinera, który przy pomocy tańca leczył nerwice.
Osiągał tym sposobem znakomite rezultaty i znajdował naśladowców.
Do dziś, zarówno w Europie, jak i w USA, działa wiele ośrodków leczenia tańcem. W
Polsce także znajdują się takie ośrodki.
Taniec jest tanim i bezpiecznym ,,lekiem” na nadciśnienie. Udowodniono, że po
półgodzinnym tańcu spadek ciśnienia utrzymuje się przez ponad 10 godzin. Taniec usprawnia
układ odpornościowy, obniża poziom ,,złego” cholesterolu, tym samym zapobiega chorobom
serca. Poprawia też przemianę materii oraz pomaga oczyścić organizm z toksyn. Taniec
dodaje tez urody, pięknie modelując sylwetkę. Jednak najważniejsze jest to, że leczy psychikę
człowieka. Sprzyja odprężeniu, likwiduje złe nastroje. Pomaga wyjść z depresji i stanów
niewiary w siebie. Dla jednych jest zabawą, dla innych – metodą rozwiązywania problemów
własnego ,,ja”.
Nie powinny to być wyuczone układy taneczne, lecz nasza własna interpretacja
wyrażenia muzyki – ruchem ciała. Każdy sam powinien odkryć swój sposób na taniec. Ciało
każdego człowieka ma inne, własne kroki, indywidualny sposób poruszania się i inny rytm.
Taniec, który ma być swego rodzaju terapią, polega na odnalezieniu tego jedynego, własnego
sposobu, na poruszaniu się bez udziału świadomości.
Niektórych ludzi przeraża właśnie ta utrata świadomości. Boją się wyłączyć, chociaż
na chwilę, myślenie i pozostawić ciało samemu sobie. Ale tylko taniec wyzwalający
swobodne ruchy ciała pozwala osiągnąć najlepsze rezultaty w terapii. Wystarczy pół godziny
dziennie, aby ćwiczenia taneczne przynosiły poprawę samopoczucia i zdrowia.
Można to zrobić tak:
- Znajdź miejsce, gdzie czujesz się swobodnie i upewnij się, że nikt nie będzie ci
przeszkadzał. Włącz ulubioną muzykę…i tańcz! Nie myśl o tym co robisz, nie kontroluj swoich
ruchów. Zharmonizuj się z muzyką. Szukaj własnej drogi ruchu, aż poczujesz, że jesteś rytmem
i masz uczucie, że rozpływasz się w przestrzeni. Może to się nie udać od razu, ale nie
rezygnuj. Pewnego dnia zjednoczysz się z rytmem i ciało samo będzie się poruszało. Gdy zakończysz ćwiczenie i wróci świadomość, poczujesz się lepiej, doznasz uczucia
odprężenia i spokoju. Twoje mięśnie i serce będą lepiej pracowały. Poczujesz przypływ
energii i wyzwoli się tobie chęć życia i działania.
A więc tańcz na zdrowie i nie tylko w karnawale!
* * *
Poprosiłeś mnie wreszcie
do tańca
wraz z nami świat zawirował
Stres skomponował
nam walca
byś w nim się mną fascynował
a ja
jak jedwabna chusteczka
poddałam się iluzji
w tańcu
marzyłam
tęskniłam
by wieczność zamknęła się
w chwili....

poniedziałek, 17 października 2011

Taniec jako terapia

Autorem artykułu jest Agnieszka Bartoszewska



Taniec jako terapia pedagogiczna dla każdego
Każda szkoła tańca spełnia swego rodzaju właściwości terapeutyczne, wspomagając emocjonalną i fizyczną integrację człowieka oraz rozwijanie świadomości własnego ciała. Podczas tańca aktywnych jest wiele sfer życia człowieka, oprócz tak oczywistych jak motoryczna i fizjologiczna, również emocjonalna, estetyczna, a także kontaktów interpersonalnych. Wszystko to sprawia, że taniec jest jedną z niewielu czynności tak wszechstronnie angażujących aktywność człowieka. Podczas nauki tańca rozwija się pewność siebie i wiarę we własne siły. Atrakcyjność tańca dla wspomagania rozwoju wyraża się również w tym, że jest umiejętnością cenioną w towarzystwie i pomaga w nawiązaniu kontaktu z innymi ludźmi. Taniec towarzyski uczy zaufania i współpracy, bez których niemożliwe jest osiąganie sukcesów. Mówiąc o sukcesach mam tu na myśli pokonywanie własnych słabości i dobre samopoczucie wraz z uczuciem dobrze wykonanego zadania, nie wspominając o zbawiennych właściwościach tańca dla naszego ciała. Warto zatem zastanowić się, czy nie wziąć udziału w tak doskonałej i rozwijającej terapii, nawet jeżeli nie mamy większych problemów.
---

Taniec towarzyski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Pierwszy taniec weselny…

Autorem artykułu jest Joanka P.



Co myślicie od razu po przeczytaniu tytułu?
Można pomyśleć różne rzeczy.... Dla mnie najważniejsze jest czy ten taniec na wesele faktycznie przygotować?
Zazwyczaj Młodzi podejmując decyzję o tym jaką muzykę wybrać na pierwszy taniec weselny, myślą o akurat tzw. „granych kawałkach”.

Kilka lat temu hitem była piosenka Seweryna Krajewskiego „Wielka Miłość”… później w łaski wkradła się Paula ze swoim „Dziś już wiem”

To są owszem piękne piosenki, o pięknych słowach – takie uniwersalne, prawda? Bo przecież każda miłość jest wielka. Przy Nim każda żona chce budzić się… Te piosenki pasują do każdej miłości – nie uważacie?

Chcę Was namówić do poszukania naprawdę Waszej piosenki. Przesłuchajcie jakąś play listę, albo może macie wspomnienie piosenki, która Was w jakiś sposób połączyła, a może jakiś wykonawca jest bliski Waszemu sercu? Tak się złożyło, że ostatnio, na przestrzeni 2 lat, byłam proszona na kilka wesel… I wiecie co, tylko jedna para na 5, zaskoczyła mnie swoim pierwszym tańcem. W sumie wynik całkiem niezły.... Gdyby tak co czwarta para przygotowała swój pierwszy taniec tak ładnie jak Oni… oj chciałoby się czekać na następne wesela :)

Tańczyli do walca z filmu „Noce i Dnie” – na pewno znacie ten kawałek. Taniec przygotowany był pięknie, ładny układ – nie była to jakaś trudna czy wyszukana choreografia ale wiecie czym mnie ujęli...? Tym, że w ogóle się do tego pierwszego tańca przyłożyli. Po parkiecie płynęli uśmiechnięci do siebie, byli cali zajęci tym swoim pierwszym tańcem. Każdy z gości patrzył z podziwem na ich „show”, a na koniec rozległy się brawa i wiwaty. I wtedy utwierdziłam się w przekonaniu, które kiełkowało we mnie od jakiegoś czasu, że Pierwszy Taniec Weselny jest ważny, piękny i mówi wiele o Młodych. Mnie jako gościowi mówi: „Patrzcie, chciało nam się, ponieważ to nasze wesele. Chcemy Wam pokazać jak bardzo ważna jest dal nas ta chwila, jak bardzo Wy jesteście dla nas ważni”.

TAK, warto go przygotować. Myślę , że nie wystarczą tylko słowa i melodia, do której bujacie się w rytm muzyki na środku sali a goście w kółeczku naokoło Was… Owszem jest to urocze, ładnie się patrzy na taką parę, jeszcze jak sobie coś szepczą do ucha czule objęci… Ale, Wy co byście wybrali? Zwykłe „bujanie” do uniwersalnej melodii o miłości czy prosty układ choreograficzny zatańczony SPECJALNIE dla Gości? Już słyszę panów ;) i niektóre panie… „a po co?”, „tyle zachodu?”, „moi znajomi nie układali nic specjalnie, więc dlaczego my mamy to robić?” - No właśnie dlatego, że to Wasze Wyjątkowe Wesele, które goście będą wspominać po latach i wspominać..." a pamiętasz Ich pierwszy taniec? „Nie wiedziałam, że Marcin, Łukasz… tak się tańczy, a Ania, Iza… tak pięknie wyglądała...

W dodatku kilka miesięcy temu w Łodzi, zorganizowano Ogólnopolski Turniej w Pierwszym Tańcu Weselnym. Miałam okazje być na pierwszej edycji. Było świetnie! Kilka par zaskoczyło nas swoim pomysłem na pierwszy taniec. Co prawda większość tańców to walce, ale widać było, że przygotowane były specjalnie na tę okazję. Wygrała para, która połączyła kilka styli tanecznych – zrobili prawdziwe show. Wy nie musicie aż tak extra się zaangażować – wystarczy naprawdę skromny układ wyćwiczony u instruktora. Każda para jest w stanie nauczyć się jednego tańca, a jeśli jeszcze do Waszej melodii – będzie to prawdziwe przeżycie zarówno dla Was jak i dla gości .

A na koniec dodam, że jeśli Wasi Rodzice nie wiedzieli, że chodzicie na kurs – będą niesamowicie wzruszeni!!!

---

www.slubnenowinki.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Taniec to nie tylko rozrywka

Autorem artykułu jest Akademia Ruchu



Pozycja tańca we współczesnej kulturze sprowadza się głównie do funkcji rozrywkowych. Wiemy jednak, że nie zawsze tak było.  We wspólnotach pierwotnych pełnił on istotną rolę i był związany z najważniejszymi rytuałami, odzwierciedlającymi wierzenia członków danej społeczności.

 

taniec towarzyski we wrocławiu

Jeśli spojrzymy na historię tańca, to dostrzeżemy w niej kilka interesujących prawidłowości. Klasyczna definicja  socjologiczna mówi o trzech zasadniczych sferach działalności ludzkiej. Chodzi tu o religię, sztukę i rozrywkę.  Na przestrzeni wieków taniec związany był z każdą z nich, jednak siła tego związku nie była jednakowa dla każdej epoki. Przeciwnie, różne kultury w różny sposób definiowały rolę tańca. Zjawisku temu towarzyszył proces stopniowej degradacji pozycji tańca w obrębie obszaru kulturowego zachodniej cywilizacji. Mieliśmy do czynienia z przejściem od centralnej, rytualnej roli tańca we wspólnotach pierwotnych, poprzez renesansowe inscenizacje baletowe aż po czasy dzisiejsze, gdzie głównym nurtem tańca jest ten rozrywkowy.

Spróbujmy prześledzić najistotniejsze wydarzenia z dziejów tańca. Jeśli chodzi o prehistorię, to głównie malowidłom naskalnym, pochodzącym z epoki paleolitu, zawdzięczamy mnogość informacji o tych czasach . Uwiecznione zostały tam m.in. grupy ludzi oddane ekstatycznemu tańcowi, często skupione wokół ogniska. Wiemy, że ludzie pierwotni łączyli swoje najważniejsze rytuały z tańcem, który dla nich był formą tego, co dziś nazywamy modlitwą. Wchodząc w rodzaj transu szaman miał poczucie obcowania z plemiennymi bóstwami i duchami zmarłych przodków. Czarownik mógł poddać boskiej opiece ważne dla plemienia przedsięwzięcia. Należały do nich łowy i polowania, jak również wojny i wyprawy. Możliwość doświadczania odmiennych stanów świadomości wzmacniała pozycję szamana w grupie, budowała jego autorytet i wpływy. Najprawdopodobniej z tej grupy, wraz z pojawieniem się religii instytucjonalnych, wyewoluowała późniejsza kasta kapłańska.

W Starym Testamencie odkrywamy opis króla Dawida, oddającego się radosnym pląsom przed Arką Przymierza. Królowa Mikal, małżonka autora wielu psalmów, uznała zachowanie męża za niestosowne i nieobyczajne, za co została ukarana niepłodnością. Widzimy więc, że nawet surowi autorzy biblijni spoglądali przychylnym okiem na taniec. Nie było w tym nic nadzwyczajnego. Z Księgi Koheleta pochodzi słynna sentencja: „Jest czas płaczu i czas śmiechu, czas żałoby i czas radosnego tańca”. Czasom wojny towarzyszył więc lament, jednak powracający z pola bitwy mężczyźni wyrażali radość ze zwycięstwa tańcem. W podobny sposób  witani byli przez swoje kobiety.

Jeśli chodzi o starożytną Grecję, to Iliadzie Homera zawdzięczamy opis Chorei, dostojnego tańca wykonywanego w kole przy akompaniamencie muzyki i w towarzystwie chóru. Również wielki filozof Platon był zdania, że taniec rozwija piękno duszy, a czyni to poprzez rozwijanie wewnętrznej harmonii. Zalecano więc młodzieńcom naukę tańca już od najmłodszych lat, na równi z nauką sztuki wojny.

A jak sytuacja wygląda współcześnie? Czy zabiegany mieszkaniec jednego z dużych polskich miast ma czas na coś więcej poza pracą? Zaskakujące, że np. taniec towarzyski cieszy się wielką i niesłabnącą popularnością. Ludzie doceniają fakt, że ruch na parkiecie świetnie wpływa na nasze samopoczucie, rozładowuje wewnętrzne napięcia a dodatkowo kształtuje sylwetkę i pomaga pozbyć się zbędnych  kilogramów. Dodaje również pewności siebie oraz przekonania o własnej wartości, także w oczach płci przeciwnej.

---

Taniec Towarzyski we Wrocławiu


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kilka słów o długiej historii tańca

Autorem artykułu jest Akademia Ruchu



Historia tańca jest tak stara jak dzieje ludzkości. Jednak rola, jaką spełniał w życiu człowieka zmieniała się na przestrzeni wieków. We wspólnotach pierwotnych pełnił rolę centralą, zaś w Średniowieczu stał się rozrywką zastrzeżoną dla  najniższych warstw społecznych.

 taniec towarzyski we wrocławiuGdy przyjrzymy się roli, jaką taniec odgrywa w  naszej kulturze, to łatwo dostrzeżemy, że sprowadza się ona głównie do funkcji rozrywki. Może więc być sposobem, w jaki spędzamy wolny czas, okazją do towarzyskich spotkań a także drogą do podtrzymania sprawności fizycznej. Taniec z powodzeniem łączy przyjemne z pożytecznym. 

Taniec w kulturze wysokiej

Cały czas mówimy tu o jego roli w kulturze masowej. Jeśli chodzi o rozrywki nieco mniej powszechne, taniec wciąż zaznacza swoją obecność w operach i teatrach całego świata. Mowa tu o jego szczególnej, powstałej w dobie Renesansu formie, jaką jest balet. Wyewoluował on z maskarad i triumfów, popularnych na dworach władców miast takich jak Florencja czy Siena. Dzięki Katarzynie Medycejskiej trafił do Francji i z miejsca stał się niezwykle popularny wśród miejscowej arystokracji. Co ciekawe, nie istniał jeszcze wówczas formalny podział na tancerzy i widownię. W inscenizacji mógł brać udział zarówno dworzanin jak i sam władca. Tak stało się w przypadku Ludwika XIV, zawdzięczającego swój sławny przydomek jednemu z przedstawień, w którym wystąpił w roli Króla Słońce, przemierzającego niebieski firmament, dzierżącego władzę nad alegorycznym przedstawieniami lat, miesięcy i dni. 

Także współcześnie możemy cieszyć się pięknem baletu, również w jego najbardziej znanych i klasycznych formach, jak np. „Jezioro Łabędzie” Czajkowskiego.

Taniec we wspólnotach pierwotnych

Warto jednak zadać sobie pytanie o początki tańca. Kiedy człowiek po raz pierwszy zaczął poruszać ciałem w rytm muzyki? Sporo dowiedzieliśmy się dzięki rysunkom naskalnym, których wiek szacowany jest na 20-30 tys. lat p.n.e. Przedstawiają one min. grupy ludzi zatopionych w ekstazie, poruszających się w kręgu wokół ogniska.

Wiemy, że tańce był sposobem dzięki któremu można było wprawić się w rodzaj transu  w ten sposób wejść w kontakt z plemiennymi bóstwami czy duchami zmarłych przodków. Oczywiście współczesny, sceptyczny i racjonalny umysł odrzuci podobne interpretacje, uznając je za wymysł wyobraźni. Jednak nie podlega dyskusji rola tańca, jaką spełniał przy budowaniu i umacnianiu wspólnoty plemiennej, również w obliczu nadciągającego niebezpieczeństwa. Mogło ono przyjmować rozmaite formy, od nieurodzaju i niepowodzenia w łowach, po zagrożenie ze strony wrogich plemion.

Taniec obecnie

Również współcześnie taniec towarzyski integruje ludzi. Czy to prywatka czy dyskoteka- znacznie łatwiej jest nawiązać kontakt z przedstawicielami płci przeciwnej, gdy zaprosimy do tańca. Dodatkowo modę na pląsy podtrzymują i stymulują media, emitując cieszące się wielką popularnością programy telewizyjne, takie jak min. „Taniec z gwiazdami.” Zawładnęły one zbiorową wyobraźnią, kreując modę na taniec towarzyski we wrocławiu .  Warto jednak zadać sobie pytanie o jej źródła. Wielu obserwatorów widzi tę kwestię w następujący sposób:

Po pierwsze taniec towarzyski  stał się świetnym sposobem na niewerbalne wyrażanie własnych odczuć i emocji. Uzewnętrzniamy w ten sposób doznania, jakich inna drogą zakomunikować nie sposób, czy to ze względów kulturowych czy osobistych.

Po drugie znawcy tematu utrzymują, że dla pewnych grup, zwłaszcza młodych ludzi, taniec stał się sposobem na imitowanie charakterystycznych gestów gwiazd muzyki pop i celebrytów. W tym przypadku nie mamy więc do czynienia z rzeczywistym wyrażaniem siebie. W grę wchodzi jedynie naśladowanie znanych i lubianych postaci z telewizora.

Po trzecie  cześć obserwatorów jest zdania, że cała moda na taniec towarzyski  została sztucznie wykreowana, by powiększyć zyski rynku reklam i rozszerzyć zakres jego oddziaływania na młodzież.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym jest taniec?

Autorem artykułu jest Akademia Ruchu



Taniec towarzyszył ludzkości od zarania dziejów. Prawdopodonie jego początki były ściśle związane z sakralnym aspektem życia naszych odległych przodków. Być może cała historia zaczęła się od tego, że pewien szaman chciał wyrazić swoją radość i wdzięczność bogom za deszcz zesłany po okresie długiej suszy?

Czym jest taniec?

Definiować można go na wiele sposobów. Ściśle rzecz biorąc, taniec jest  systemem ruchów,  transformacją  naszych naturalnych sposobów wyrażania się za pomocą mowy ciała. Powstaje pod wpływem silnych bodźców emocjonalnych, często wywołanych i skojarzonych z muzyką. Formy  taneczne noszą określone  nazwy i są przejawem kultury określonych grup etnicznych czy środowisk.  Wyobrażenie każdego z  nas o tańcujesz inne, choć rodzi dość czytelne skojarzenia i mimo, że nie potrafimy ich opisać za pomocą fachowej terminologii, wystarczy, że sami choć jeden raz tańczyliśmy.

Jeden z podstawowych podziałów wprowadzonych przez socjologię mówi o istnieniu dwóch rodzajów czynności wykonywanych przez ludzi.  Chodzi tu o aktywności przyrodzone i kulturalne. Niewątpliwie taniec możemy zaliczyć do drugiej z tych kategorii.  

Kolejna systematyka wyróżnia trzy odmienne sfery działalności ludzkiej, takie jak religia, rozrywka i sztuka. Taniec w każdej z tych domen pełnił inną funkcję. Trans religijny wywołany tańcem i towarzyszącym mu monotonnym rytmem  wybijanym przez  szamana, zabawa na dyskotece czy inscenizacja baletowa - to za każdym razem taniec, jakże jednak różny w formie.  

Taniec może pełnić również funkcje terapeutyczne, mowa tu o choreoterapii. Znamy też przejawy zastosowania wielu elementów tanecznych w sporcie, jak ma to  miejsce np. w łyżwiarstwie figurowym, gimnastyce artystycznej czy pływaniu synchronicznym.

Tak czy inaczej kluczowym elementem tańca jest ruch. Może on być dostojny lub gwałtowny, szarpany lub posuwisty, szybki lub wolny - w zależności od tego, co dana choreografia czy pojedyncza forma mają wyrażać. Najważniejsze jest jednak, by nie był to ruch przypadkowy. Powinien mu być przyporządkowany konkretny cel. Równie istotny jest towarzyszący mu rytm.  

Za pomocą tańca możemy komunikować się  z otoczeniem w sposób najbardziej bezpośredni, bo niewerbalny.  Uzewnętrzniając własne stany emocjonalnepartnerowi czy publiczności, możemy wyrażać treści o zasadniczym dla nas znaczeniu, których w innych okolicznościach nie byłoby łatwo nam przekazać.

Dlatego taniec w tej czy innej formie towarzyszył wszystkim kulturom znanym na przestrzeni wieków. Jak wyglądały te najstarsze formy tańca możemy się tylko domyślać. Nie ostały się pisemne świadectwa z nimi związane. W  kulturze europejskiej najwcześniejsze zapiski związane z tym tematem pochodzą z Iliady Homera, gdzie autor ten sportretował grecka choreę, formę tańca wykonywaną w kole, przy akompaniamencie śpiewu. Z kolei Stary Testament przywołuje opis tańczącego przed Arką Przymierza Króla Dawida.

 

Współcześnie taniec towarzyski wrocław upowszechnił się i  nabrał charakteru głównie rozrywkowego. Szkoły tańca otwierają przednimi swoje podwoje, stwarzając  niemal nieograniczone możliwości jeśli chodzi o dobór takiej formy tanecznej, jaka najbardziej odpowiada naszemu temperamentowi.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co się stało z zwycięzcami programów muzycznych?

Autorem artykułu jest Kamilo23



W Polsce ostatnio mamy wysyp programów muzycznych szukających talentów. X-Factor, Must be the music, Bitwa na głosy a wcześniej Mam Talent czy Idol. Czy tego typu programy pomagają młodym talentom osiągnąć sukces? Ile osób pamięta jeszcze Alicję Janosz?

Założeniem show muzycznych jest dostarczenie widzowi odpowiedniej dawki rozrywki. Muzyka czy taniec przyciągają miliony telewidzów. To też swietna forma na zarobienie pieniędzy z reklam wyswietanych w przerwie programu. Pomijając już sprawy czysto finansowe pozostają nam jeszcze osoby, które napędzają dany program. W tym celu producenci programów starają się tak dobrać jury, aby swoimi często kontrowersyjnymi decyzjami wywołać zainteresowanie i ciekawość.

Świetnym instrumentem popularyzacji danego show, stał się Internet, gdzie internauci komentują poczynania uczestników programu. Dzięki temu, że większość z nich ma różne zdanie, dochodzi do kłótn i i sprzeczek, które napędzają oglądalność.  Uczestnicy tego typu programów w pewnym stopniu powinni wywoływać odpowiednie emocje. Michał Szpak, finalista X-Factor swoim wyglądem i stylizacją wywołuje skrajnie emocje.  Dzięki tego typu osobom, kolorowe gazety mają oczym pisać, a strony plotkarskie zaskakiwać. Przede wszystkim warto być barwną postacią. Bycie nijakim wcześniej czy później skazuje ciebie na porażkę. Tak też się stało ze zwyciężczynia pierwszej edycji Idola - Alicją Janosz. Choć dziewczyna miała wspaniały głos i ogromny talent, nie potrafiła odpowiednio wykreować swojego wizerunku. Media krótko po jej wygranej przestały się nią interesować a Janosz odeszła w artystyczny niebyt. Jej przeciwieństwem okazała sie Monika Brodka. Od samego początku artystka, świadomie tworzyła swój wizerunek. Była wyrazista i konkretna, co dziś przekłada się na jej ogromną popularność. Swoich sił na scenie muzycznej próbuje też Michał Wyrostek zwycięzca drugiej edycji Mam Talent. Zdecydowanie najlepiej wiedzie się Kamilowi Bednarkowi. Po jego występie w Mam Talent, młodszą część naszego społeczeństwa ogarnęła Bednarkomania. Wiele osób wróży świetlaną przyszłość. Nie tak dawno zakończył się program Must be the music, telewizji Polsat. Zwycięzcą okazał się zespół polsko-ukraiński, Enej. Dzięki wygranej zagrają  5 czerwca 2011 r. na festiwalu Toptrendy w Sopocie.

Czy zespół wykorzysta swoją szansę? Z pewnością już niedługo będzie można odpowiedzieć na to pytanie.


---

Interesujące plotki ze świata show biznesu.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Inspiracje - znaczenie muzyki i tańca w życiu dziecka

Autorem artykułu jest weronika szczepaniak



Muzyka towarzyszy każdemu człowiekowi od początku jego istnienia. Już w łonie matki dziecko odbiera z otoczenia pierwsze dźwięki, słyszy głosy najbliższych i nieznanych mu jeszcze osób. Zaczyna reagować na muzykę.

Istotny wpływ na rozwój muzyczny ma rodzaj muzyki słuchanej przez dziecko. Będzie miał on inny przebieg w przypadku, gdy dziecko słyszy łagodny śpiew matki oraz muzykę artystyczną i inny, gdy z każdej strony będzie bombardowane głośną muzyką mechaniczną. Należy o tym pamiętać, albowiem zabarwienie emocjonalne odbieranej muzyki ma silne oddziaływanie na umysł oraz przeżycia estetyczne i poznawcze. Działa także na procesy fizjologiczne – funkcje wegetatywne i motoryczne, pobudza lub nie do działania i do skupienia uwagi.

Radość z ruchu w takt muzyki
Muzyka dociera do człowieka bez większego wysiłku intelektualnego z jego strony. Potwierdza to obserwacja dzieci, które żywo reagują na muzykę, chętnie biorą udział w zajęciach muzyczno-ruchowych. Rytm muzyki skłania je do działania. Często bez wyraźnych poleceń przytupują, klaszczą, wymachują rękami, kołyszą się… Łącząc taniec z muzyką, czerpią wiele przyjemności i radości z ruchu w takt muzyki.

Gwarki
Uczęszczający na zajęcia uczniowie klas I-III tworzą zespół wokalno-taneczny pod nazwą „Gwarki”. Głównym celem powstania koła wokalno-tanecznego było umożliwienie naszym podopiecznym wszechstronnego rozwoju kondycyjno-koordynacyjnego, rozwijanie wrażliwości muzycznej, zamiłowania do zespołowego tańczenia i śpiewania, wyobraźni i zdolności muzycznych oraz wzbogacanie życia kulturalnego naszej szkoły i środowiska lokalnego przez występy na uroczystościach i imprezach okolicznościowych.
(...)
Podczas zajęć staramy się łączyć elementy muzyki ze śpiewem, tańcem, słowem i kolorem. Wykorzystujemy muzykę i tańce różnych regionów naszego kraju i świata w formie dostępnej dla dzieci w tej grupie wiekowej. Największy jednak nacisk kładziemy na tańce i śpiewy regionalne Górnego Śląska. Występy taneczne uatrakcyjniają regionalne stroje.

Wprowadzenie w świat muzyki i tańca
Prowadzenie zespołu tanecznego jest naszą pasją. Sama interesuję się muzyką i tańcem. Gromadzę nagrania muzyczne, opracowania układów tanecznych przydatne podczas zajęć i występów. Fascynacje swoje przekazuję dzieciom. W czasie prowadzenia zajęć obserwuję ich zaangażowanie i radość. Największą satysfakcję daje mi zadowolenie dzieci po występie nagradzanym brawami oraz duma i poczucie własnej wartości.

Pożytecznie wypełniać wolny czas
Prowadzenie koła wokalno-tanecznego daje opiekunom zespołu satysfakcję, gdyż mamy możliwość wykorzystania własnych wiadomości, umiejętności, pomysłów i doświadczeń. Uważam również, że zyskuje na tym nasza szkoła. Uczniowie mogą rozwijać swoje zainteresowania na zajęciach pozalekcyjnych, brać udział w uroczystościach na terenie szkoły i miasta, występować w konkursach i pożytecznie wypełnić swój wolny czas. Na pewno wiedza i umiejętności zdobyte podczas tych zajęć zaprocentują w przyszłości. Wychowamy ludzi wrażliwych na ten rodzaj sztuki.

 
„Znaczenie muzyki i tańca w życiu dziecka”, I.Franc
„Życie Szkoły”, 1/2009

---

Fragment artykułu pochodzi ze strony www.eksperciwoswiacie.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 16 października 2011

VI edycja to już historia

Autorem artykułu jest Li Li



1 czerwca miał miejsce VI już finał programu You Can Dance. Ten amerykański program z odpowiednim szturmem wszedł nie tylko na światowe ekrany, ale również zrobił furorę w Polsce.

Stacja emitująca go nie poprzestał tylko na pierwszej edycji, ale decyduje się na jej kolejne odsłony.  Przynosi to wiele korzyści w różnych wymiarach. Zarówno stacji, jak i uczestnikom. Jak podkreśla juror, Agustin Egurola, tego typu programów potrzebuje przede wszystkim kwiat młodzieży polskiej. Zdecydowanie racja leży po jego stronie. Młodzi ludzie przez innowacyjne odkrycia technologiczne najchętniej nie wychodziliby z domów. Przez to drzemią nich pokłady nie spożytej energii, a program ten daje im ogromne szanse. Mogą w pewien sposób wyładować wszystkie zakumulowane napięcia, ale również pokazać lub nawet odkryć w sobie drugie oblicze.

Finał obecnej edycji wypadł w szczególny dzień – Dzień Dziecka. Tym razem najwspanialsza nagroda jaka jest wyjazd do szkoły tańca na Broadway oraz 100 tysięcy złotych przypadło uczestnikowi reprezentującemu męską część – Dominikowi Olechowskiemu. Po raz kolejny męski talent zatryumfował. O tytuł zwycięzcy oraz nagrodę główna rywalizował z Pauliną Przestrzelską. Finaliści od samego początku trwania tej edycji nie byli faworytami, a to że doszli, aż tak wysoko było ogromnym zaskoczeniem nie tylko dla nich samych, ale także dla surowych jurorów.

Ostatniemu odcinkowi, tak jak całej edycji towarzyszyła cała gama niespodzianek. Na scenie pojawił się praktycznie cały skład edycji, zabrakło jedynie Michała, które ze względu na kontuzje nie mógł zatańczyć. Tancerze pomimo, iż na scenie byli rywalami, to w życiu osobistym bardzo się zaprzyjaźnili.

Na estradzie finaliści wystąpili w różnych wariacjach choreograficznych. Wykonali zarówno tańce w duecie, jak i oczekiwane przez wszystkich solówki. Stały się one ich wizytówką - swoista kwintesencją tego jaki gatunek tańca wykonują oraz w pełni oddającą cały charakter ich osoby. Niespodziankom nie było końca. Zaskoczeniem dla widzów był moment kiedy Michał Piróg zamienił się w prowadzącego, a na scenie pojawiła się Patricia Kazadi. Zaśpiewała piosenkę ze swojego solowego albumu. Świetnie wykorzystała ten chwyt marketingowy na promocje nie tylko singla ale całej płyty. Na sam koniec zaprezentowała się uczestnicy z obecnej oraz II edycji programu wykonując pole dance. Pokazali, iż taniec na rurze wcale nie musi być, aż tak bardzo kontrowersyjny. Nie obeszło się bez łez. Zarówno tych szczęścia jak i wzruszenia. Zaprezentowano wiele filmów podsumowujących całą edycję. Pokazano na nich od kuchni z czym zmagali się tancerze; była radość, żal oraz ból zmęczonego pracą ciała. Jedno jest pewne, udział w tak prestiżowym programie wart jest wielu wyrzeczeń. Wszyscy z niecierpliwością czekają już na kolejną, VII edycję „szubidubi can dance”.

Po zakończeniu programu cała ekipa biorąca udział w przygotowaniach, jurorzy, uczestnicy oraz finaliści bawili się do białego rana w rytmie muzyki nie tylko dance. Nie zabrakło również gwiazd oraz wszechobecnych celebrytów, bez których żadna impreza nie mogła by się odbyć. Ach… każdy chciałby choć na chwilę znaleźć się w takim bajecznym świecie. Jednakże nic straconego. Ci, którzy lubią tańczyć mogą z powodzeniem wybrać się na wszelkie imprezy. Nie tylko możemy się pobawić na w klubach na Rynku Głównym, ale i dać się porwać pląsom  na popularnym Kazimierzu, który wabi również wiele światowych gwiazd oraz idoli.

---

Zobacz także:
- imprezy Kraków

- restauracje Kraków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Magnetyczna siła tanga i Rudolf Valentino.

Autorem artykułu jest Li Li



Wydaje się, że to nic trudnego pójść na lekcje tańca i zacząć uczyć się tańczyć. Jeśli ktoś jest nieśmiały czy  boi się „obciachu”, to trzeba przełamać swoje obawy. Wiadomo, nic nie działa tak mocno jak dobry przykład.

Ludzie chcą tańczyć jak „ci z telewizji”. Niesamowita popularność programów telewizyjnych poświęconych tańcowi towarzyskiemu pokazuje, że ludzie lubią oglądać tańczące pary. Takie programy jak „Gwiazdy tańczą na lodzie”, „You Can Dance – Po prostu tańcz” czy „Taniec z gwiazdami” swoją widowiskowością i magnetyczną siłą oddziaływania przyciągają ludzi do ich oglądania.

Nie ma w tym nic dziwnego czy niezrozumiałego. Taniec od wieków towarzyszy cywilizacji i kulturze, choć różnie z tym jest na różnych kontynentach. Taniec posiada niewiarygodna moc oddziaływania na ludzkie zmysły. Wystarczy choćby podać przykład argentyńskiego tanga i jego niezwykłej popularności w XX wieku. Pierwotnie tango ma swoje korzenie w takich tańcach jak flamenco czy habanera. Pierwsze, jeszcze prymitywne formy tanga dostrzeżono już w XVIII wieku. Ale tango argentyńskie tak naprawdę narodziło się pod koniec XIX w Urugwaju i Argentynie. I dopiero w pierwszych dwóch dekadach XX wieku tango argentyńskie stało się niezwykle modne w klubach i salonach w Europie, w Ameryce Południowej czy w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście, spory udział w lansowaniu tanga ma przemysł filmowy.

O niezwykłej popularności tanga argentyńskiego świadczy choćby to, że najsłynniejszy amant filmowy pierwszej połowy XX wieku Rudolf Valentino zatańczył tango w filmie z 1921 roku „Czterech jeźdźców Apokalipsy”, który był adaptacją ogromnie wtedy popularnej powieści Vincente Blasco Ibaneza, pisarza pochodzącego z Walencji. Zresztą Rudolf Valentino zarabiał całkiem spore pieniądze na pokazywaniu tanga argentyńskiego. Podpisał kontrakt na tournee i razem z Nataszą Rambovą występowali w spektaklu tanecznym opartym na wątkach z filmu „Czterech jeźdźców Apokalipsy”. Pokazali ten spektakl w 40 miastach i widowisko było niezwykle popularne. Dzisiaj trudno zrozumieć ten fenomen, jakim była popularność Rudolfa Valentino.

---

Zobacz:
- lekcje tańca Kraków
- kurs pilota wycieczek Kraków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym różni się Salsa Cubana od Salsy Los Angeles?

Autorem artykułu jest Arek Michalak



Salsa Los Angeles to najpopularniejszy rodzaj salsy w Polsce, tańczony "on 1". Gorący taniec, pełen zaskakujących zwrotów, dynamiki i ekspresji. Jest mieszanką wszystkiego, co w tańcu najlepsze. Może być zarówno romantyczna i zmysłowa, ale także pełna pasji, ogromnej energii i ekspresji.
taniec-towarzyski

Salsa jest pełna skomplikowanych figur, czerpie zarówno z jazzu, hip hopu, jak tańca towarzyskiego.

Czym rożni się Salsa Los Angeles od Salsy Cubana?
Salsa Łódź w parach, jakiej uczymy w Urban Dance Zone w szkole tańca łódź, powstała w USA. Jest to najbardziej popularna odmiana salsy, tzw. Los Angeles Style. Jest mieszanką wszystkiego, co w tańcu najlepsze. Może być zarówno romantyczna i zmysłowa, ale także pełna pasji, ogromnej energii i ekspresji. Jest najmocniejsza ze wszystkich rodzajów salsy - charakteryzuje się dynamicznymi ruchami i ostrzejszymi zwrotami. Pełna skomplikowanych figur, czerpie zarówno z jazzu, hip hopu, jak i tańca towarzyskiego. Często okraszona niesamowitą akrobatyką i szalonymi spinami. A wszystko to po to, by partner zaprezentował w tańcu jak najlepiej swoją partnerkę. To on kreuje taniec, jednakże cały czas stanowi ramę do obrazu, jakim jest partnerka.

Salsa Cubana (Kubańska) pochodzi z Kuby. Jest najbardziej rdzenną odmianą salsy, pozbawioną wpływów tańców z innych regionów.
To zabawa dwojga parterów. Mężczyzna popisuje się w tańcu przed swoja partnerką, wprowadzając ją w wymyślne i niesamowicie poplątane figury, nierzadko wymagające niesamowitej giętkości i zwinności od partnera. Tutaj mężczyzna dominuje - zachwyca niesamowitymi stylingami i wyobraźnią ruchową. Kobieta poddaje się temu, nadając tańcu zmysłowości oraz kokieterii.

Dwie Salsy, jednak zupełnie inne. Cubana jest spokojniejsza, bardziej na luzie, mniej ekspresyjna. W Salsie Los Angeles liczą się tancerze - mają być gwiazdami. Błyszczeć na parkiecie, prowokować i cieszyć wzrok i wzbudzać zazdrość innych...
---

Taniec Łódź - Szkoła tańca Łódź Urban Dance Zone


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czym jest dzisiaj szkoła tańca?

Autorem artykułu jest Arek Michalak



Jak zmieniły się szkoły tańca przez ostatnie lata? Czy to wciąż turniejowe kursy dla wąskiej grupy zapaleńców, czy już może sposób na spędzanie wolnego czasu i rekreację?
wroclaw-aktualnosc
Od dwóch-trzech lat jesteśmy świadkami rozkwitu szkół tańca w całej Polsce. Jak to się stało?

W dużej mierze dzięki programom rozrywkowych które bazują na muzyce i tańcu. Największy wpływ można przypisywać stacji TVN, której flagowym programem rozrywkowym w ostatnich latach jest "Taniec z Gwiazdami".
Widzowie siedzący przed telewizorami zobaczyli, że taniec nie jest passe, wyzwala emocje i jest na wyciągnięcie ręki.

Pojawił się popyt więc i mamy podaż. Istniejące szkoły tańca w jednej chwili zobaczyły obok siebie kilka zupełnie nowych. Bo każdy chce tańczyć! Stare szkoły które w porę się nie obudziły, spadły do drugiej ligi. Dziś już nie wystarcza zwykła sala gimnastyczna i szatnia w jednym.
Szkoły tańca mają dziś piękne, klimatyzowane sale, szatnie, toalety, prysznice. To podstawa. Jednak to co najważniejsze to renoma szkoły i instruktorzy. Znane nazwiska przyciągają - to fakt, jednak działa to jedynie w dużych miastach,. Niestety szkoły tańca z niewielkich miejscowości nie mają szans na znanego instruktora.

Kursy tańca w szkołach to podstawa. A co innego jeszcze proponują? Warsztaty taneczne, które trwają dzień albo i nawet kilka dni, nastawione na poznanie jednej techniki. Jest to bardzo skuteczna forma nauki, bardzo popularna i lubiana przez kursantów.
W większości szkół można również wynająć prywatne lekcje z instruktorem, co pozwolą na szybkie opanowanie tańca. Jednak jest to najdroższa forma nauki.
Nowością w szkołach tańca jest również organizacją wieczoru panieńskiego. Scenariusz takiego wieczoru jest bardzo różny, jednak zazwyczaj opiera się on na kursie tańca np. Salsy lub Sexy Dance, w specyficznej oprawie.

Każde większe miasta swoje szkoły tańca. W Warszawie jest ich najwięcej, to zrozumiałe. Tam też spotkamy znane nazwiska. Szkoły tańca w Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu też mają swoją renomę. Szkoła tańca Łódź, Kraków, Poznań, Wrocław - to bardzo częste zapytania wpisywane w wyszukiwarkę internetową, co świadczy o dużej popularności i chęci tańca.
Cieszmy się z tego faktu, bo taniec na żywo jest znacznie lepszy niż taniec z gwiazdami przed telewizorem...

---

Taniec Łódź - Szkoła tańca Łódź Urban Dance Zone


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 14 października 2011

Flamenco - ognisty taniec

Autorem artykułu jest Marta Malarska


Chodzenie na lekcje tańca stało się w ostatnim czasie bardzo modne.
Chodzenie na lekcje tańca stało się w ostatnim czasie bardzo modne.


Ciągle powstają nowe szkoły, które kuszą bogatą ofertą zajęć. Kursy, które cieszą się szczególnym zainteresowaniem to kursy tańca flamenco.

Kilka razy miałam okazję obserwować pokaz. Rozumiem, dlaczego jego popularność w Polsce rośnie.

Kobiecy wdzięk, kobieca siła, rytm, pasja, czysta energia - z takimi pojęciami kojarzy mi się flamenco. To taniec gorący i dziki jak kraj, z którego pochodzi.







Flamenco wywodzi się z Andaluzji, południowej prowincji Hiszpanii.

Początkowy był sztuką Cyganów zamieszkujących tamte rejony. Szybko jednak zdobył uznanie pozostałych mieszkańców kraju. Prymitywna muzyka ludowa, z czasem zaczęła przyjmować nowe, bardziej rozwinięte formy. Od tamtej pory zdobywa miłośników także za granicą. Flamenco należy traktować jako całościową kulturę.

To nie tylko taniec. To także charakterystyczna muzyka i śpiew, który oddaje wewnętrzne przeżycia artysty. Pokazy flamenco łączą w sobie, zatem wrażenia wizualne, akustyczne i emocjonalne.

Etymologia słowa „flamenco” nie została do końca wyjaśniona. Jedna z kilku hipotez łączy je z łacińskim słowem „flamma” oznaczającego ogień. Moim zdaniem idealnie określa ono ten taniec.






Kto może tańczyć?





Flamenco tańczą zarówno kobiety jak i mężczyźni. W Polsce jednak, można spotkać więcej kobiet, które pragną się go uczyć.

Wiek nie gra tu roli. Jeśli tylko chcesz i czujesz tą muzykę, tańcz.





Jak tańczyć?



Jest to taniec wykonywany solo, w duecie, grupowo lub składa się z kolejnych "solówek", wykonywanych przez poszczególnych tancerzy. Na układ składają się rytmiczne uderzenia obcasami, step, ruch rąk, choreografie wzbogaca wykorzystanie spódnicy.






Strój



Na pokazach mężczyźni tańczą zazwyczaj w czarnych obcisłych spodniach i białej koszuli.

Rodowity tancerz flamenco ubrany jest dodatkowo w obcisłą kamizelkę, buty wzorowane na butach do jazdy konnej z wysokimi obcasami i charakterystyczny płaskodenny kapelusz. Kapelusz bywa wykorzystywany jako element choreografii.

Strój kobiecy jest bardziej urozmaicony.

Strój tancerek to przede wszystkim bardzo szeroka, kolorowa falbaniasta spódnica lub suknia (wykorzystywana w tańcu), falbaniasty gorset i kolorowa chusta, uzupełnieniem czasem bywa wachlarz, grzebień lub kwiat.

Bardzo ważne są też buty, które podczas tańca stają się dodatkowym instrumentem. Tancerki wystukują nimi rytm, wzbogacając grę gitarzysty flamenco.





Muzyka



Taniec wykonuje się zazwyczaj do dźwięków gitary, wzbogaconych rytmicznym klaskaniem i tupaniem.





Korzyści



Oprócz satysfakcji i radości, nauka tego tańca ma jeszcze kilka innych zalet. Flamenco to również forma ruchu, która wspaniale pomaga spalać kalorie.

Wzmacnia także mięśnie rąk, nóg i grzbietu. Ma zbawienny wpływ na kręgosłup, bo dumne i silne tancerki flamenco nie mogą się garbić.

---
Marta Malarska DlaUrody.pl. www.dlaurody.pl info@dlaurody.pl JejUroda.pl www.jejuroda.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Butoh - Taniec Życia

Autorem artykułu jest Józef Łysikowski



To jest nieustanna podróż, w ciągłej zmianie i nie poddaje się definiowaniu. Nazywam to Butoh, tylko jako punkt odniesienia, ale to właściwie nie jest Butoh. Nie teatr, nawet nie taniec.

Taniec butoh jest tańcem medytacyjnym, tańcem "ciała początkującego", wybiega poza cele estetyczne i psychologiczne. Powstał w Japonii, w połowie XX w. na skrzyżowaniu kultur: mentalności Wschodu – z jej technik medytacji oraz awangardowej sztuki Zachodu – z jej buntu przeciwko skostniałym formom.

Poszukuje tego co autentyczne w ciele, otwiera na kontakt z wiecznym cyklem życia i śmierci.

Taniec butoh nie opiera się na żadnej technice, ale na doświadczaniu butoh tai (ciała butoh) i szczególnej jakości ruchu, powstającej dzięki osiągnięciu stanu medytacyjnego. Celem tej praktyki jest otwarcie na wyłanianie się impulsów i autentycznego ruchu w procesie prowadzącym ku jedności ciało-umysł.

Tancerz butoh nie tańczy, ale jest tańczony.
Tatsumi Hijikata.

Najbliższy warsztat tańca both odbędzie się w dniach 13-15 lipca 2007r, a terminy kolejnych oraz więcej informacji można znaleźć na stronie Bez przemocy.

Warsztat łączy trening ruchowy, trening odczuwania i improwizację tańca, służące rozwojowi świadomości ciała, doświadczaniu i poznaniu siebie, przełamaniu własnego schematu ruchowego, wspierające otwarcie się na własne twórcze siły i potrzebę ekspresji.
Jest to oparty na akceptacji siebie i swojego ciała proces pogłębiania osobistej kreacji i rozwoju możliwości każdego uczestnika. Celem warsztatu nie jest zrealizowanie spektaklu, ale indywidualne przeżywanie tańca.

Prowadząca: Jyl Shinjo Brewer

Studiowała sztukę teatralną na Uniwersytecie Waszyngtońskim i w Amerykańskiej Akademii Teatralnej ze szczególną pasją zajmując się ruchem scenicznym.
W tym czasie pierwszy raz zobaczyła taniec Butoh, tańczony na ulicy przez Sankai Juku.
Wyjechała do Kyoto i stała się członkiem grupy Butoh Katsury Kana, występując w całej Japonii z zepołem i jako solistka.

Propagatorką tańca butoh jest Małgorzta Jakubczak, która tak mówi o sobie:

Jestem z wyboru pedagogiem, z przekonania działaczką społeczną a z usposobienia entuzjastką życia w całym jego bogactwie. Poprzez swoje działania chcę przyczyniać się do propagowania postaw zrozumienia, tolerancji, wzajemnego szacunku między ludźmi, a zatem ładu społecznego i pokoju.

---

Gablotka Szkolna - codziennie wywieszamy coś nowego!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaka muzyka dla malucha?

Autorem artykułu jest Iwona Grenda



Na zajęciach Kreatywki – Pracowni Dziecięcych Marzeń niejednokrotnie rodzice zadają nam pytanie jakiej muzyki słuchać z dzieckiem, aby najlepiej stymulować jego rozwój. Niestety odpowiedź nie jest prosta i nie jest jednakowa dla wszystkich.
W życiu prenatalnym

Dziecko słyszy już na długo przed urodzeniem. Nie tylko słyszy, ale też słucha i może mieć swoje ulubione kompozycje, podczas słuchania których wyraźnie się ożywia lub uspokaja. Mimo, że dźwięki muzyki dobiegają do dziecka wygłuszone przez warstwę skóry i wód płodowych to dziecko potrafi już rozpoznawać melodie.
Naukowcy jednak twierdzą, że na preferencje dziecka przed urodzeniem ma największy wpływ przyjemność odczuwana przez matkę. W organizmie człowieka, który słucha ulubionej muzyki wytwarza się hormon szczęścia i to właśnie on powoduje, że dziecko w łonie matki słuchającej ulubionych kompozycji odczuwa przyjemność. Mamy zatem mają olbrzymi wpływ na preferencje muzyczne swojego dziecka, ale też ogromną szansę, by już na tym etapie wyrabiać jego gust. Jeżeli chcemy, aby nasze dziecko lubiło muzykę poważną to można już podczas ciąży serwować maluszkowi porcję muzycznych doświadczeń. Oczywiście pod warunkiem, że mama słuchając muzyki poważnej nie zaciska zębów, aby wytrzymać jeszcze jedną część symfonii, bo wówczas odniesie przeciwny skutek!

Po urodzeniu

Moment przyjścia na świat jest dla dziecka olbrzymim szokiem. Jego poczucie bezpieczeństwa zostaje zachwiane, a wszystkie zmysły zostają zbombardowane ogromną ilością różnorodnych bodźców, niekoniecznie odczuwanych jako przyjemne. Jeśli dziecko szybko znajdzie się w ramionach matki to strach i niepewność szybko przemijają. Gdy mama przemawia do swojego maleństwa, ono słyszy tak dobrze znany mu głos i uspokaja się. Można wówczas zwiększyć poczucie bezpieczeństwa zapewniając dziecku więcej dobrze mu znanych dźwięków w postaci słuchanych wcześniej kompozycji. Oczywiście najodpowiedniejszą muzyką będą łagodne dźwięki o dość wysokiej częstotliwości, konsonansowej harmonii, z melodyjnymi, wyrazistymi tematami, koniecznie w tonacjach durowych, w niespiesznych tempach. Taka muzyka wpłynie łagodząco i uspokajająco na skołatany układ nerwowy małego człowieka, a jednocześnie poprawi nastrój świeżo upieczonej mamy.
Co to jednak oznacza w praktyce? Po jakie utwory i których kompozytorów sięgnąć? Chcąc dać możliwie najlepsze wskazówki rodzicom nie obeznanym z muzycznymi arkanami polecę spośród ogromu dostępnego repertuaru muzykę instrumentalną Wolfganga Amadeusza Mozarta. Spośród nagrań wybieramy części pogodne, które mają dopisek „dur” (w odróżnieniu od „moll”) oraz tempo wolne lub umiarkowane (largo, larghetto, adagio, andante, andantino, moderato). Następnie spośród bogactwa kompozycji tego kompozytora wybieramy te, które nam się najbardziej podobają.

Baraszkujący eksplorator

Maluszek szczęśliwie szybko zapomina niedogodności z pierwszych chwil życia i jeśli tylko ma zapewnione podstawowe potrzeby, bardzo szybko rusza na poznawanie świata. Najpierw to co najbliżej, a później stopniowo coraz dalej. Radość i energia towarzysząca dziecku w tym czasie nie ma sobie równej. Iluż dorosłych wzdycha zazdrośnie marząc o takiej pasji podczas wszystkich działań!
W tym momencie sprawa z poleceniem dobrej dla dziecka muzyki ogromnie się komplikuje, gdyż zależy to zarówno od temperamentu i upodobań dziecka, od momentu w ciągu dnia, jak i od celu jaki chcemy osiągnąć. Na spotkaniach Kreatywki rodzice mogą zaobserwować w jaki sposób dobieramy charakter muzyki do poszczególnych zabaw, jednakże jest to wybór nakierowany na cel grupowy.
Inaczej ma się rzecz ze słuchaniem muzyki w zaciszu domowym, gdzie preferencje i potrzeby słuchaczy stanowią główne kryterium. Pamiętajmy zatem o zachowaniu najważniejszych zasad.
Przede wszystkim muzyka nie może nikomu przeszkadzać, nie może być zbyt głośno (małe dzieci dużo dotkliwiej odczuwają większą dawkę decybeli), nie powinna zawierać dużo niskich częstotliwości ani zbyt agresywnego rytmu. Powinna natomiast mieć jasną, przejrzystą formę o zrozumiałych tematach melodycznych.
W celu wyciszenia i uspokojenia dziecka używamy kompozycji o cechach wymienionych już wyżej.
Jeśli chcemy maluszka zaktywizować do działania najlepiej włączyć muzykę o żywszych tempach. Naukowcy polecają tu utwory barokowe, a więc takich kompozytorów jak Johann Sebastian Bach, Antonio Vivaldi, czy Georg Philipp Telemann.
Dzieci o niespożytej energii muszą ją od czasu do czasu wyładowywać – najlepiej w pożądany, ukierunkowany sposób. Jednym z nich jest taniec (swobodny) z delikatnym, wzmacniającym przepychaniem przy bardzo żywej muzyce (tempa: allegro, vivo, vivace, presto). Jeżeli takie rozładowanie zapewnimy dziecku tuż przed planowaną inną aktywnością, wymagającą większego skupienia lub przed nocnym wyciszeniem, wówczas z pewnością osiągniemy lepsze rezultaty.
Nie dotyczy to oczywiście dzieci spokojnych, dla których taka żywa zabawa będzie z całą pewnością rozładowaniem, ale zmęczy je na tyle, że wskazany będzie już tylko odpoczynek.
Osobny rozdział stanowi muzyka jako część zabawy. Dzieci uwielbiają zabawy z rytmem, który wpływa niezwykle stymulująco na wiele aspektów rozwoju. Polecam tutaj muzykę Raimonda Lapa z serii „Muzyka bobasa”, która doskonale nadaje się jako podkład do wielu zabaw przy muzyce. W kompozycje te wplecione są przeróżne odgłosy, które dodatkowo ćwiczą percepcję maluchów.
Na rynku muzycznym jest dostępnych kilka różnych kompilacji z muzyką polecaną dla dzieci. Można oczywiście po nie sięgnąć i znaleźć coś dla siebie. Należą chociażby do nich:
„Muzyka dla ucha malucha” DUX 2 CD
„Mozart. Pour les enfants” EMI Classics 2 CD
"Mozart for my baby" Virgin Classics 1 CD
oraz już wkrótce na rynku "Bach for my baby"

Przestrzegam natomiast przed innymi tak zwanymi “składakami”, które choć w atrakcyjnych cenach zawierają bardzo często (choć nie zawsze) wykonania o wątpliwej wartości artystycznej, a nawet estetycznej. Jeżeli jednak znaleźliśmy płytę, której zawartość bardzo nam odpowiada – upewnijmy się u kompetentnego sprzedawcy o jakości wykonania. Taką fachową poradę z pewnością uzyskają Państwo w sklepie www.dalga.pl.
Czy to ważne w przypadku małych dzieci? A czy człowiek od dzieciństwa stykający się z brzydkimi przedmiotami rozwinie w sobie poczucie estetyki i potrzebę piękna?

Co z tymi, którzy nie lubią muzyki poważnej?

Mają prawo. Nie każdy musi lubić muzykę poważną nawet, jeśli ją ceni. De gustibus non est disputandum! – jak brzmi odwieczne prawo. Jeżeli chętnie słuchamy muzyki rozrywkowej to wybierzmy spośród znanych kompozycji te, które mają podobne cechy do wyżej wymienionych pamiętając szczególnie o niezbyt wysokim poziomie głośności. Najlepiej jednak spróbować wówczas włączyć do słuchanego repertuaru odgłosy przyrody, które od wieków wpływają na człowieka regenerująco i wzmacniająco. Poszukajmy płyt z nagraniami głosów ptaków, szumu morza, wodospadu i innych odgłosów natury. Również przy tych dźwiękach wspaniale rozwija się percepcja dziecka.

Najpiękniejszy śpiew mamy

Możemy w naszej domowej fonotece posiadać największe dzieła muzyczne, w najlepszych wykonaniach, z najdoskonalszymi wskazaniami technicznymi nagrań, a i tak dla malucha najpiękniejszy na świecie jest głos mamy (i taty, oczywiście!). Dlatego, niezależnie od umiejętności i poczucia własnej wartości w tym względzie, nie szczędźmy dziecku tego, czego mamy pod dostatkiem – własnego głosu. To rodziców śpiew, czy nucenie daje największe oparcie emocjonalne, poczucie stabilności, zaspokojenie potrzeby uwagi i przynależności.

Kiedy na pierwszy koncert?

Już! Teraz jest odpowiednia chwila. Kreatywka zaprasza dzieci od pierwszych dni życia z rodzicami na specjalnie dla nich przygotowane Koncerty Dziecinnie Proste, gdzie repertuar jest dostosowany do dziecięcej percepcji, a wnętrze sali koncertowej do ich potrzeby ruchu i poczucia bezpieczeństwa.
Skorzystajmy jednak z każdej nadarzającej się okazji, aby wspólnie odczuć radość kulturalnego przeżycia. Nawet jeśli będzie to chwilowe zatrzymanie obok ulicznego muzyka. Jeśli ta muzyka Wam się spodoba, cieszcie się chwilą! Muzyka na żywo wszak nie ma sobie równej, a do tego jest niepowtarzalna okazja podejścia bardzo blisko i obejrzenia instrumentu oraz zaobserwowania techniki wydobywania dźwięku.

Konieczny odpoczynek

Pamiętajmy, że układ nerwowy człowieka musi odpoczywać! Nawet bardzo dobre, sprawdzone formy stymulacji rozwoju mogą wyrządzić krzywdę, jeśli są stosowane w nadmiarze. Dziecko musi mieć czas przeznaczony na rozwój jak i czas na odpoczynek bez ruchu, światła i dźwięku. Tylko w bezruchu, ciemności i ciszy układ nerwowy człowieka odpoczywa. Dlatego nie zostawiajmy włączonego światła i grającej, nawet cicho płyty, nie kołyszmy śpiącego już dziecka. Pomóżmy mu zasnąć, jeśli samo jeszcze nie potrafi, a następnie dajmy mu to, czego w tym momencie najbardziej potrzebuje – spokój.

---

Iwona Grenda
www.epozytywka.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak nauczyć się tańczyć

Autorem artykułu jest Aleksander Łamek



Obecnie, w dobie programu „Taniec z gwiazdami”, coraz więcej osób decyduje się na naukę tańca. Jednak nadal wiele osób nie rozpoczyna przygody z tańcem, ze względu na równe blokady i obawy.
Obecnie, w dobie programu „Taniec z gwiazdami”, coraz więcej osób decyduje się na naukę tańca. Jednak nadal wiele osób nie rozpoczyna przygody z tańcem, ze względu na równe blokady i obawy.

Osoby niepotrafiące tańczyć uważają najczęściej, że nie są w stanie ładnie się ruszać, do rytmu i że inni będą się z nich śmiać. W rzeczywistości są to tylko blokady psychiczne. Tak naprawdę to każdy człowiek potrafi tańczyć, o czym można przekonać się czytając pierwszą lekcję tańca w tym poradniku. Co zatem powinna zrobić osoba, która ma takie blokady? Oto garść sprawdzonych porad.

Nie oceniaj się

Największym wrogiem osoby niepotrafiącej tańczyć jest negatywna ocena. Gdy taka osoba nawet zacznie się ruszać w rytm muzyki, którą sobie puści np. w domu, to od razu zaczyna się oceniać - źle się ruszam, nic nie potrafię, itd. Ludziom takim wydaje się, że celem tańca jest robienie jak najlepszego wrażenia na innych. Jest to oczywiście nieprawda - ludzie tańczą przede wszystkim dla przyjemności. Dlatego przestań się oceniać!

Najważniejszym celem tańca powinno być czerpanie z niego przyjemności. Nie ważne jak się ruszasz, ważne aby sprawiało Ci to przyjemność.

Jeśli ktoś zaczyna w domu ćwiczyć kroki taneczne, to często robi to przed lustrem. I gdy widzi jak jego kroki są nieporadne (co jest przecież oczywiste, jeśli dopiero się ich uczy), to taka osoba od razu zniechęca się i przestaje ćwiczyć. Dlatego moja rada aby tańcząc - czy to w domu, czy np. na sali tanecznej nie obserwować się w lustrach.

Tańczenie indywidualne

Osoby nietańczące obawiają się tańczyć w parach. Boją się, że druga osoba zobaczy, jak słabo tańczą. Dla osób, które tak myślą mam świetną wiadomość - praktycznie na każdej imprezie można tańczyć indywidualnie. W dyskotekach to nawet jest standard, że tańczy się indywidualnie. Ale też podczas innych imprez (np. ślubów) często znajdzie się grupa osób, które tańczą indywidualnie. Dlatego osoba nie potrafiąca tańczyć w parach może się świetnie bawić na każdym parkiecie.

Tu warto sobie odpowiedzieć dlaczego cześć osób tańczy indywidualnie? Powodów jest kilka. Z jednej strony indywidualnie tańczą właśnie te osoby, które jeszcze słabo czują się w tańczeniu w parach. W ten sposób mogą dobrze się bawić, a równocześnie mogą poprzez obserwowanie innych osób, uczyć się nowych kroków i zyskiwać większą pewność siebie. Po drugie tańcząc indywidualnie człowiek może się w pełni skupić na sobie i swoich przeżyciach. Tańcząc w parach automatycznie trzeba się przynajmniej częściowo koncentrować na drugiej osobie. A tańcząc indywidualnie można w pełni poczuć siebie i zapomnieć o innych ludziach. Ludzie tańczą też indywidualnie, gdy chcą wejść w interakcję z większą grupą. Często można zauważyć, że osoby tańczące pojedynczo tak naprawdę tańczą w większej grupie.

Tak więc tańczenie indywidualne jest jak najbardziej na miejscu i dla osób, które chcą nauczyć się tańczyć, jest świetnym początkiem.

W grupie raźniej

Co zrobić aby dobrze się bawić na imprezie? Najlepszym sposobem jest iść na nią ze znajomymi i to obydwóch płci. Idąc na tańce w grupie człowiek od razu pewniej się czuje. Wiele osób ma obawy przed zapraszaniem do tańca nieznanych sobie osób. Dlatego idąc ze znajomymi, osoby takie od razu czują się pewniej, gdyż nie muszą myśleć nad tym jak zaprosić do tańca (w parach czy w grupie) obce osoby. Dobrze jednak aby była to grupa mieszana, czyli aby składała się z osób obydwu płci. Na imprezach często można spotkać grupy dziewczyn lub chłopaków, które siedzą oddzielnie i nie mają odwagi podejść do drugiej płci. Jeśli przychodzi się na imprezę ze znajomymi obydwóch płci, to problemu takiego po prostu nie ma.

Alkohol

Jednym ze sposobów przełamywania blokad przed tańczeniem jest wypicie alkoholu - kufla piwa czy kieliszka wina. Dzięki niemu nasz umysł zaczyna pozbywać się pewnych blokad, a nasze ciało zaczyna się lepiej ruszać. Znam kilka osób (sam zresztą do nich należę), które przełamały swoje obawy przed tańczeniem właśnie po alkoholu. Oczywiście nie chodzi tu o to, aby się upić. Jedno piwo w zupełności wystarczy. Poza tym alkohol dodaje też odwagi, tak więc jeśli nie jesteście abstynentami, to trochę alkoholu może Wam pomóc w tańczeniu.

Znajdź przyjaznego fanatyka tańczenia

Moja przygoda z tańczeniem zaczęła się dzięki koleżance, która sama kiedyś przełamała swojego blokady i 3 lata temu zaczęła tańczyć. W tej chwili tańczy świetnie i namawia innych do pójścia w jej ślady. Robi to poprzez zachęcanie ludzi do chodzenia na imprezy oraz uczy ich podstawowych kroków. Dlatego zachęcam Was do poszukania w Waszym otoczeniu podobnych osób, które uwielbiają tańczyć i chętnie nauczą Was podstawowych kroków.

Gadka szmatka

Jednym ze sposób na przełamywanie obaw przed tańczeniem z partnerem jest potraktowanie tańca jako pretekstu do pogadania. Jeśli tylko muzyka nie jest za głośna, to podczas tańca można rozmawiać z partnerem na wiele ciekawych tematów. Jakich? To już zależy tylko od was, dlatego dobrze jest z góry przygotować sobie jakieś tematy. Tematy, które nasuwają się same dotyczą tańca, skąd się druga osoba dowiedziała o danym miejscu do tańczenia, skąd pochodzi, czym się zajmuje, itd.
---

Aleksander Łamek jest autorem elektronicznej książki pt. Jak nauczyć się tańczyć bez wychodzenia z domu.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl